Historia znana, acz trudna do pojęcia. Ezaw, pierworodny syn Izaaka i Rebeki, o parę chwil starszy od swego bliźniaka Jakuba, odstępuje bratu pierworództwo za marną miskę soczewicy!
27 A gdy chłopcy urośli, Ezaw stał się zręcznym myśliwym, żyjącym w polu. Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie.
28 Izaak miłował Ezawa, bo ten przyrządzał mu ulubione potrawy z upolowanej zwierzyny; Rebeka natomiast kochała Jakuba
29 Gdy pewnego razu Jakub gotował jakąś potrawę, nadszedł z pola Ezaw bardzo znużony
30 i rzekł do Jakuba: «Daj mi choć trochę tej czerwonej potrawy, jestem bowiem znużony». Dlatego nazwano go Edom.
31 Jakub odpowiedział: «Odstąp mi najprzód twój przywilej pierworodztwa!»
32 Rzekł Ezaw: «Skoro niemal umieram [z głodu], cóż mi po pierworodztwie?»
33 Na to Jakub: «Zaraz mi przysięgnij!» Ezaw mu przysiągł i tak odstąpił swe pierworodztwo Jakubowi.
34 Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb i gotowaną soczewicę. Ezaw najadł się i napił, a potem wstał i oddalił się. Tak to Ezaw zlekceważył przywilej pierworodztwa.
Księga Rodzaju, 25 (Biblia Tysiąclecia, Wyd. Pallotinum, Poznań 2003
Dziwna sprawa. Skoro Ezaw jest zręcznym myśliwym, mało tego: przyrządza z upolowanej zwierzyny smakowite potrawy, to jak jest możliwe, by „umierał z głodu”? Żadnych zapasów, żadnego schowanego w namiocie garnka, żadnego suszonego mięsa? Zaczynamy podejrzewać, że coś z nim nie tak. Może nie w pełni sprawny – jak się niegdyś mówiło „prostaczek na umyśle”? A może to słoneczny udar? Jest przecież „bardzo znużony”, wraca z pola, wyprażyło go bliskowschodnie słońce. A cwany brat siedzi w domu (raczej: w namiocie, ale tak czy inaczej się nie przemęcza) i pichci sobie wieczerzę. Nie poczęstuje brata, tylko sprytnie jego zmęczenie i głód wykorzysta, nie poda chleba i miski zanim nie usłyszy przysięgi. Braciszek kuty na cztery nogi.
Ładnie to ilustruje – oczywiście na siedemnastowieczną modłę i w ówczesne realia ubrawszy – Jan Victors (1653, Warszawa, Łazienki Królewskie): Jakub rozparty w fotelu, wystrojony, spod aksamitnego beretu chytrym okiem zerka na nie podejrzewającego podstępu brata-prostaczka: najpierw przybij, potem miska!
Czytaj dalej →