Na średniowiecznych wyobrażeniach posiłków i uczt zastawa stołowa nie przedstawia się imponująco ani malowniczo, niezależnie od ważności i zamożności gospodarza, czy to książę Burgundii, czy to mieszczanin. Jeśli pojawiają się naczynia, to głównie dzbany i kubki do wina lub piwa, cynowe, gliniane, drewniane, szklane na większych tylko przyjęciach, i to dopiero od XIV wieku. Nóż do własnego użytku mają wyłącznie znamienitsi, na zwyklejszym stole nieraz wszystkim stołownikom musi wystarczyć jeden. Nie ma indywidualnych talerzy, ich rolę spełniają duże kromki czerstwego chleba albo podpłomyki, na te pajdy kładzie się ukrojony kawał mięsa lub ryby, tłuszcz i sos wsiąkają w miąższ. Czasem taka chlebowa podkładka była wspólna dwu biesiadnikom, ślad tego zwyczaju pozostał we francuskim słowie “compagnon”: towarzysz to ten, z którym dzieli się chleb (com-pain).
Talerz-nie-talerz, zupa-nie-zupa czyli chleb na średniowiecznym stole
10 Wtorek List 2015
Posted Obrazy
in